W meczu 4. kolejki rozgrywek V ligi śląskiej – grupa 1., piłkarze drugiej drużyny Zagłębia pewnie pokonali 3:1 (1:0) Orła Miedary. Gole dla Dwójki zdobyli: Dawid Ryndak, Michał Barć z karnego i Kacper Wołowiec.

FOTO: M. BYSZEWSKA

W wyjściowym składzie naszego zespołu mieliśmy 5 zawodników z kadry pierwszej drużyny oraz Andrzeja Niewulisa, który nie tak dawno został wystawiony na listę transferową. Na papierze wyglądało to bardzo dobrze i tak też było na murawie Stadionu Ludowego, gdzie dominowali Sosnowiczanie. Ale goście nie zamierzali statystować i przy każdej nadarzającej się okazji kontratakowali. W 12 minucie Sebastian Dworaczek uderzył groźnie, ale Kacper Siuta był czujny i sparował ten strzał. 3 minuty później kolejna akcja Orła i Jeremi Piwoń znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Siutą. Kacper wykazał się jednak dużą czujnością i obronił strzał rywala.

Aktywa Zagłębiaków w pierwszym kwadransie to przede wszystkim mocne uderzenie Patryka Gogoła, z którym poradził sobie bramkarz gości Tomasz Masina. W 23 minucie po dokładnym podaniu Michała Barcia, na prawej flance uruchomiony został Bartosz Paszczela. Jego płaskie uderzenie nie zaskoczyło jednak Masiny.

W 40 minucie potężnym strzałem z rzutu wolnego popisał się wspomniany Gogół, ale piłka zamiast do siatki trafiła w lewy słupek bramki Orła. Na tym akcja Sosnowiczan nie zakończyła się, odbita futbolówka trafiła bowiem poza pole karne do Dawida Ryndaka. Grający trener przygotowania motorycznego uderzył ją bez namysłu, z tzw. półwoleja i mieliśmy pięknego gola… Piłka trafiła idealnie w okienko, a nasi zawodnicy podbiegli szybko do trenera Grzegorza Bąka, by wspólnie z Grzegorzem Janiszewskim (był piłkarzem rezerwowym), wykonać tradycyjną kołyskę. To była kołyska właśnie dla Janiszewskiego, który został tydzień temu ojcem…

W przedłużonym czasie I połowy, po zagraniu Barcia, Kacper Wołowiec z najbliższej odległości mógł podwyższyć wynik, ale piłka minimalnie ominęła słupek bramki gości. Początek drugiej odsłony to szybkie podwyższenie prowadzenia za sprawą rzutu karnego podyktowanego za faul na Igorze Gaszewskim. Z 11 metrów technicznym uderzeniem trafił do siatki Michał Barć. Goście liczyli, że kontaktowy gol rezerwowego Karola Kajdy odmieni ich sytuację boiskową, ale zaledwie po minucie, Wołowiec popisał się efektownym uderzeniem do siatki i Dwójka nadal kontrolowała wydarzenia boiskowe.

W 83 minucie mieliśmy prawdziwy ostrzał bramki Orła. Najpierw uderzał Maksym Niemiec (bramkarz gości sparował piłkę na poprzeczkę), a kolejne uderzenie – w wykonaniu Macieja Figury – obiło słupek. Ostatecznie skończyło się na wyniku 3:1 dla naszej drużyny, który mógł być jeszcze wyższy.

Trener Grzegorz Bąk: – Bardzo dobrze graliśmy w tym meczu, co nas bardzo cieszy. 60 minut to z pewnością nasza dominacja, pełna kontrola gry. Mieliśmy szybki atak, jak również posiadanie piłki. Przy zmianach musimy jednak utrzymać rytm gry i dobić rywala. Gratulacje dla chłopaków!

W najbliższą sobotę nasz zespół czeka wyjazdowe spotkanie ze Szczakowianką Jaworzno (godz. 11:00).

Zagłębie II Sosnowiec – Orzeł Miedary 3:1 (1:0)

1:0 Dawid Ryndak, 40 minuta
2:0 Michał Barć, 47 minura (rzut karny)
2:1 Karol Kajda, 54 minuta
3:1 Kacper Wołowiec, 55 minuta

Zagłębie II: Siuta – Ryndak, Niewulis, Krawiec (46’ Niemiec) – Uchnast (46’ Gaszewski), Gogół (77’ Szostek), Mironowicz, Barć (70’ Figura), Tobiczyk – Paszczela (61’ Kopera), Wołowiec (61’ Steczek).
Orzeł (skład wyjściowy): Masina – Czuban, Szewczyk, Kiszel, Spende – Konieczny (39’ Kotalczyk), Korzeniowski, J. Piwoń, Dworaczek – Górak, Frączek.
Rezerwowi: Pikuła, Kajda, Swarlik, Kocot, R. Piwoń, Kotalczyk, Imiołczyk, Madeja.

Sędziowali: Marek Kofin (Chorzów) oraz Michał Ciach (Chorzów) i Adrian Sopniewski (Katowice). Żółte kartki: Gaszewski, Steczek, Siuta – Korzeniowski. Widzów: 200.

FOTO: M. BYSZEWSKA