Druga drużyna Zagłębia Sosnowiec w szóstym ligowym meczu w grupie mistrzowskiej klasy okręgowej Katowice-Sosnowiec zremisowała 2:2 po bardzo wyrównanym spotkaniu z dotychczasowym liderem, Spartą Katowice. Na listę strzelców Zagłębia wpisali się Adrian Troć oraz Mateusz Popczyk z rzutu karnego. Podopieczni Grzegorza Bąka prowadzili 2:1 do 93 minuty spotkania.. Niestety w doliczonym czasie gry młodzi Sosnowiczanie pozwolili wyrwać sobie zwycięstwo i możliwość bycia samodzielnym liderem w grupie..
Spotkanie przebiegało bardzo dynamicznie i zajmowane przez Spartę oraz Zagłębie dwa pierwsze miejsca w tabeli pokazywały, że mecz rzeczywiście toczony był na szczycie i o komplet punktów, na którym zależało obu drużynom.
Sosnowiczanie bardzo szybko objęli prowadzenie, bo już w trzeciej minucie wynik na 1:0 ustanowił Adrian Troć, któremu asystował Marcin Pisarek. Radość z gola trwała jednak krótko, ponieważ już kilka minut później goście za sprawą Sebastiana Sarzały doprowadzili do wyrównania. Drużyna Sparty była niezwykle groźna szczególnie przy stałych fragmentach gry, kiedy do piłki podchodził Kamil Bętkowski. Popis bramkarski dał dzisiaj Matko Perdijić, który wybronił kilka niezwykle groźnych strzałów i uchronił Zagłębie od straty gola. Tuż przed zakończeniem I połowy spotkania, sędzia odgwizdał rzut karny dla podopiecznych trenera Grzegorza Bąka po zagraniu ręką jednego z zawodników Sparty. Na jedenastym metrze piłkę ustawił Mateusz Popczyk i do przerwy prowadziliśmy 2:1!
Druga połowa spotkania to niestety większa dominacja zawodników gości, jednak wynik pozostawał wciąż bez zmian. Przed końcowym gwizdkiem swojej stuprocentowej sytuacji nie wykorzystało Zagłębie.. a jak wiemy niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.. Tak niestety było i tym razem. Po bardzo szybkiej kontrze, w 93 minucie spotkania Sparta wyrównuje na 2:2. Strzelcem niezwykle ważnej bramki dla drużyny z Katowic był Mateusz Wiśniowski.
Mecz był bardzo wyrównany, jednak czuć ogromny niedosyt, że nie udało się zatrzymać trzech punktów w Sosnowcu. Gratulujemy jednak obu zespołom zaangażowania i walki do ostatniej minuty. Liderem grupy w tej sytuacji została Podlesianka Katowice, która wygrała swoje dzisiejsze spotkanie z Pogonią Imielin. Gdzie dwóch się bije.. tam trzeci korzysta!
Michał Czyż, trener Sparty Katowice: Emocji tyle, że moglibyśmy pewnie to rozłożyć na dwa, trzy mecze. Po pierwszej połowie nie byliśmy zadowoleni ze sposobu naszej gry i z tego w jaki sposób daliśmy przeciwnikowi strzelić bramki. Wiedzieliśmy jak Zagłębie rozgrywa, tworzy te sytuacje i przygotowaliśmy drużynę na to.. i mimo tego to właśnie pierwsza bramka padła po takiej akcji. Szybko jednak wyrównujemy i potem znów dajemy przeciwnikowi prezent. Brak wybicia piłki z pola karnego i rzut karny. Dostajemy bramkę i pierwsza połowa zakończona wynikiem 2:1. Druga połowa.. skorygowaliśmy to co nam nie funkcjonowało i mecz przebiegał zdecydowanie pod nasze dyktando. Mnóstwo tych sytuacji i stałych fragmentów gry. Na pewno można powiedzieć, że doświadczony bramkarz pomógł drużynie Zagłębia, ale nagroda nas spotkała. To co się nam nie udało w sobotę osiągnęliśmy dzisiaj. Nasza drużyna naprawdę została nagrodzona tym charakterem i determinacją do ostatniej minuty, że strzelamy bramkę wyrównującą. Trzeba się z tego cieszyć. Byliśmy na boisku wicelidera. Ten status został póki co zachowany między naszymi drużynami, ale szacunek dla całej drużyny, dla całej Sparty za to w jaki sposób w drugiej połowie graliśmy. Myślę że zostawiliśmy tutaj po sobie dobre wrażenia.
Grzegorz Bąk, trener drugiej drużyny Zagłębia Sosnowiec: Czuć lekki niedosyt, bo prowadziliśmy do 93 min 2:1, ale taka jest piłka. Wiele niewykorzystanych sytuacji bo powinniśmy zamknąć ten mecz wcześniej. Mieliśmy dwie 200 procentowe sytuacje, które musimy wykorzystać.. nie strzelamy i to się musiało zemścić, bo aż tak rażących sytuacji nie wykorzystać to grzech. Plan był dobry na mecz, chłopcy w 100% go realizowali. Prowadziliśmy jednak później troszkę się cofnęliśmy. Przeciwnik miał przewagę. Bramkarz dzisiaj bronił rewelacyjnie, niezwykle nam pomógł. Mieliśmy pełen plan gry na ten mecz i tak jak wszyscy widzieli plan był dobry. Realizowany do 93 minuty. Na pewno czujemy niedosyt tracąc bramkę w ostatniej minucie, ale taka jest piłka. Są polskie przysłowia, które zawsze się sprawdzają, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było tym razem. Chłopcy muszą o tym pamiętać. Muszą wiedzieć aby to wykorzystać. Muszą strzelić bramkę i zakończyć mecz. Przeciwnik dzisiaj bardzo dobry. Dużo kibiców, którzy przyszli na mecz i mogli być zadowoleni z postawy obu zespołów.
Zagłębie II Sosnowiec – BKS Sparta Katowice 2:2 (2:1)
Bramki: 3′ Troć, 40′ Popczyk – 8′ Sarzała, 90+3′ Wiśniowski
Zagłębie II Sosnowiec: Perdijić, Smoleń, Staniak, Uthke-Nowak, Janicki, Pisarek (76′ Chechelski), Hałatek (66′ Wiszniowski), Sinior, Kaczmarek (82′ Kiala), Troć, Popczyk (86′ Majchrzak).
Sparta Katowice: Pieczonka, Wiśniowski, Drabik, Krawczyk, Łoboda, Chłądzyński, Bętkowski, Sarzała S., Januszkiewicz, Ochojski, Gielza.
Rezerwowi: Podemski, Gąska, Wlaź, Sarzała A., Bożek, Fik, Jarosz.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: