To była zwycięska gra o tron w wykonaniu drugiej drużyny Zagłębia, która rozbiła aż 6:0 (3:0) AKS Mikołów. Rywale stracili tym samym fotel lidera, na którym usadowili się sosnowiczanie. Co istotne, wygrali oni siódme spotkanie z rzędu. Brawo drużyna, brawo trenerzy!

Pojedynek o przodownictwo w grupie IV klasy okręgowej Katowice – Sosnowiec był jednostronnym, aczkolwiek ciekawym widowiskiem, który zgromadził prawie 200 kibiców na trybunach. Miejscowi spodziewali się zwycięstwa AKS-u, który przez długi czas był liderem rozgrywek. W starciu ze znakomicie dysponowanymi sosnowiczanami ekipa z Mikołowa nie miała jednak żadnych szans i może dziękować Opatrzności, że nie straciła jeszcze większej ilości goli.

Popis strzelecki naszej drużyny, która grała szybko i dynamicznie, nie pozwalając rywalowi na rozgrywanie piłki, rozpoczął Alex Tanque. Brazylijczyk pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Romanie Terbalyanie.

Najwięcej radości sprawiła naszym chłopakom bramka nr 5, autorstwa wspomnianego Terbalyana. Po centrze Patryka Mociaka, Roman posłał piłkę do siatki i był to gol nr 100 Zagłębia w całych rozgrywkach. Co prawda, gospodarze ostro protestowali, domagając się odgwizdania spalonego, ale nie było ku temu żadnych podstaw. Popis strzelecki gości zakończył Mateusz Popczyk, który piękną główką sfinalizował dośrodkowanie Terbalyana.

Dodajmy, że mikołowianie zagrali bez swojego najlepszego zawodnika Daniela Paszka, który co prawda wybiegł na rozgrzewkę, ale nie pojawił się później w wyjściowym składzie. Ponoć Paszek doznał kontuzji przed spotkaniem i zastąpił go Piotr Osiecki. Z dużym prawdopodobieństwem można jednak założyć, że nawet z byłym graczem Ruchu Chorzów w składzie AKS nie miał żadnych szans w konfrontacji z tak świetnie usposobioną drugą drużyną Zagłębia.

– Zagłębie, mamy lidera! – śpiewali po meczu piłkarze z Sosnowca, fetując na środku boiska zdobycie prowadzenia w rozgrywkach.

– Po to tutaj przyjechaliśmy, żeby zostać liderem – cieszył się z zespołem trener Damian Nowak, który – mimo kontroli jego drużyny nad meczem – cały czas zdzierał sobie gardło, przekazując wskazówki swoim podopiecznym.

– Cieszy to, że po raz kolejny zagraliśmy na zero z tyłu, imponując bardzo dobrą organizacją gry w obronie. A to bardzo ważne. Wygraliśmy wysoko, mamy lidera, ale cały czas obowiązuje nas pokora. Jeszcze 9 kolejek przed nami, więc trzeba zachować czujność, by zrealizować nasz cel, jakim jest awans do czwartek ligi – podkreślał po spotkaniu trener Nowak.

AKS Mikołów – Zagłębie II Sosnowiec 0:6 (0:3)

0:1 Adrian Troć, 18 minuta
0:2 Alex Tanque, 26 minuta (asysta: Łukasz Turzyniecki)
0:3 Alex Tanque, 40 minuta (rzut karny)
0:4 Roman Terbalyan, 49 minuta (asysta: Michał Barć)
0:5 Roman Terbalyan, 60 minuta (asysta: Patryk Mociak)
0:6 Mateusz Popczyk, 67 minuta (asysta: Roman Terbalyan)

AKS: Szczepek – Gałecki, Gancarczyk, Przybylski – Korzeniowski, Gacki, Tabiś, Wujec, Nowak – Biernacki, Osiecki. Ponadto grali: Sikora, Łoziński, Wasiak, Kaciuab, Ściętek.

Zagłębie II: Bielikow – Machała (46’ Chęciński), Kopeć (65’ Uthke-Nowak), Kłosek – Turzyniecki (46’ Kaczmarek), Hałatek, Barć, Kozłowski (57’ Mociak) – Terbalyan (69’ Dziedzic), Alex Tanque, Troć (65’ Popczyk).

Galeria zdjęć z Mikołowa autorstwa Rafała Sachy TUTAJ.