Historia lubi się powtarzać. Drugi zespół Zagłębia, tak jak w I rundzie, wygrał z Tęczą Błędów 4:1 i trzeba uczciwie przyznać, że na to zwycięstwo nasi chłopcy musieli się ciężko napracować.

To była w tym roku 13 wygrana z rzędu drugiej drużyny Zagłębia (a więc szczęśliwa trzynastka!) i 30. gol w tym sezonie Mateusza Popczyka. Środkowy napastnik sosnowiczan jako pierwszy wpisał się do protokołu strzeleckiego, pokonując w 10 minucie uderzeniem z bliska bramkarza Tęczy. Chwilę wcześniej „Popi” zmarnował idealną okazję, ale co się odwlecze… Na drugiego gola Popczyka musieliśmy czekać do 43 minuty, gdy pewnie wykorzystał on rzut karny podyktowany po faulu właśnie na nim. W wymierzaniu sprawiedliwości boiskowej Mateusz jest teraz niezastąpiony…

Nasz zespół przystąpił do tego spotkania bez trójki kontuzjowanych graczy, mianowicie Mateusza Kozłowskiego, Emila Kłoska i Adriana Trocia. Ten ostatni skręcił staw skokowy poza boiskiem, ale zajęła się nim Oksana, pani fizjoterapeutka z Ukrainy i jest nadzieja, że w środowym meczu z Grunwaldem Ruda Śląska Adriana nie zabraknie na boisku. Podobnie zresztą jak kolejnego rekonwalescenta, czyli Kozłowskiego.

Mimo tych ubytków kadrowych „Dwójka” spisywała się bardzo dobrze, cały czas próbując zmusić do kapitulacji rywali z Błędowa. Ci jednak postawili twarde warunki, więc widowisko nabierało z każdą minutą dramaturgii, a także jakości. Kibice zgromadzeni wokół treningowego boiska na Kresowej mogli być zadowoleni ze zmieniających się akcji i wielu gorących spięć zarówno na jednym, jak i drugim polu karnym.

Na początku drugiej połowy byliśmy świadkami najładniejszej akcji meczu sfinalizowanej pięknym technicznym uderzeniem do siatki Oskara Chechelskiego. Jego wejście do gry w drugiej odsłonie z pewnością ożywiło akcje naszej drużyny. Inny rezerwowy, Łukasz Uchnast zaliczył prawie 10-minutowy debiut. – To nagroda za jego dobre występy w CLJ-tce – chwalił młodego zawodnika trener Damian Nowak.

Po końcowym gwizdku zespół – tradycyjnie – celebrował kolejne zwycięstwo na środku boiska, ciesząc się w kółku. – Rozpędzamy tę lokomotywę! – krzyknął jeden z zawodników, zapraszając kolegów do krótkiego świętowania.

Trener Damian Nowak: – To kolejny mały krok do celu. W sumie, to był niełatwy mecz, albowiem rywal się postawił. Musieliśmy się więc mocno namęczyć, by wypracować sobie sytuacje strzeleckie. Cieszę się, że w środę prawdopodobnie zagrają już Adrian Troć i Mateusz Kozłowski.

Kolejnym rywalem „Dwójki” będzie Grunwald Ruda Śląska. To spotkanie odbędzie się w najbliższą środę o godz. 18:00 w Rudzie Śląskiej.

Zagłębie II Sosnowiec – Tęcza Błędów 4:1 (2:0)

1:0 Mateusz Popczyk, 10 minuta (asysta: Michał Barć)
2:0 Mateusz Popczyk, 43 minuta (rzut karny)
3:0 Oskar Chechelski, 49 minuta (asysta: Jakub Kaczmarek)
3:1 Przemysław Sawicki, 67 minuta
4:1 Jakub Kaczmarek, 79 minuta (asysta: Mateusz Popczyk)

Zagłębie II: Dubielak – Chęciński, Kopeć, Uthke-Nowak – Sych (46 Chechelski), Hałatek, Barć (66’ Janus), Mociak (81’ Uchnast) – Kaczmarek, Popczyk (87’ Janosz), Terbalyan (77’ Wołowiec).

Tęcza: Harkawy – Szabla, Kapias, Skalski, Fredyk (59’ Golasowski) – Tryba, Paździor, Głowa, Wędziński – Sawicki (88’ Baran), Kujon.