W Futbolu Retro przypominamy sylwetkę Władysława Słoty, najsłynniejszego w latach międzywojennych piłkarza rodem z Sosnowca, który był niezwykle bramkostrzelnym napastnikiem Unii Sosnowiec, jak również (po wojnie) RKS-u, RKU, Metalu i Stali Sosnowiec, protoplastów obecnego Zagłębia.

Władysław Słota był czołową postacią sosnowieckich klubów, ale największy sukces odniósł w barwach Ruchu Chorzów, z którym w 1938 roku świętował mistrzostwo Polski. Jego córka Anna mieszka obecnie w Sosnowcu-Milowicach, pielęgnując pamięć o swoim słynnym ojcu. Kilka cennych pamiątek przekazała zresztą naszemu klubowi.
– Tata miał propozycję gry w Warszawie, jednak moja mama nie zgodziła się na wyjazd do stolicy. Powiedziała, że mąż może jechać do Warszawy, ale ona zostanie w Sosnowcu, czyli tu, gdzie jest jej miejsce. W Warszawie tata miał dostać mieszkanie, samochód, miał dobrze zarabiać, była też propozycja gry z Krakowa, ale nic z tego nie wyszło. Ostatecznie zagrał w Ruchu Chorzów i zdobył mistrzostwo Polski. Nie musiał nigdzie wyjeżdżać, na treningi i mecze dojeżdżał z Sosnowca – opowiada nam pani Anna, córka słynnego piłkarza sosnowieckich klubów.
Piłkarska biografia Władysława Słoty
Urodził się. 21 listopada 1914 w Sosnowcu, zmarł 20 stycznia 2003 w Katowicach. Zaczynał w miejscowej Victorii (do czego namówił go Jan Kiepura), po fuzji został czołowym i bramkostrzelnym napastnikiem Unii Sosnowiec (1931 – 38). Mimo propozycji z Cracovii Kraków, latem 1938 przeszedł do I-ligowego Ruchu Chorzów, co pozwoliło mu kilka miesięcy później fetować tytuł Mistrza Polski. Już od pierwszych gier udowodnił swoją przydatność i zyskał akceptację naszpikowanej gwiazdami drużyny i śląskiej widowni. Prezentował widowiskowy styl gry, oparty na szybkości i dryblingu. W Ruchu grał do wybuchu wojny (w lidze zaliczył 19 meczów i zdobył 9 bramek).
W czasie okupacji początkowo nie grał w piłkę, pracował zawodowo w elektrowni. Zimą 1942 wywieziony na roboty do Niemiec, przerzucany był w rożne miejsca. Koniec wojny zastał go w Monachium, tam też powrócił na boisko w ramach rozgrywek aliantów. Do Sosnowca powrócił jesienią 1945 i niemalże natychmiast skierował swoje kroki na stadion przy Alei Mireckiego. Unii już nie było, funkcjonował za to RKU, który zwerbował większość przedwojennych zawodników, w tym i jego.
– Szybko znalazłem wspólny język z dawnym otoczeniem. Z Włodziem Dudkiem i czyniącym błyskawiczne postępy Władkiem Siechem przeprowadzaliśmy wręcz koncertowe kombinacje. Kroczyliśmy od sukcesu do sukcesu. Po kilkutygodniowej serii efektownych zwycięstw z piątego miejsca w tabeli awansowaliśmy na pierwsze – wspominał po latach pan Władysław..
Tak jak przed wojną, nadal był skutecznym napastnikiem. Grał w pamiętnym sezonie 1947, gdy drużyna RKU Sosnowiec pechowo przegrała rywalizację o awans do reaktywowanej I ligi. Miał spory udział w sukcesach klubu już pod nazwą Stal w 1949 roku, gdy po wygraniu rozgrywek klasy A i serii baraży awansowano do II ligi. W sezonie 1950 zagrał jeszcze 8 meczów, strzelił 3 gole i zakończył zawodniczą karierę.
Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: „Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej”.
Zagłębie S.A., plac Zagłębia 2
41-200 Sosnowiec
Tel. (32) 299-64-40 (Centrala)/ 733 800 090
E-mail: