Druga drużyna Zagłębia Sosnowiec ma nowego-starego trenera. Został nim Grzegorz Bąk, który będzie łączył pracę w „Dwójce” z rolą asystenta Artura Skowronka, szkoleniowca pierwszej drużyny.

Grzegorz Bąk będzie pracował na dwóch frontach do 12 listopada, gdy zakończą się jesienne rozgrywki w IV lidze śląskiej. Jego doświadczenie i wiedza trenerska powinny być przydatne w prowadzeniu drugiej drużyny. W jego sztabie znajdą się: Łukasz Gajda (dotychczasowy trener) i Adrian Kaczkowski.

Przypomnijmy, że urodzony w Sosnowcu 40-letni Grzegorz Bąk trenował drugi zespół Zagłębia w okresie od 1 lipca 2020 do 20 grudnia 2021 roku. Miał on wydatny udział w awansie „Dwójki” do IV ligi, którą już w rundzie wiosennej z powodzeniem opiekował się Damian Nowak.

Jesienią ubiegłego roku, gdy Zagłębie rozstało się z Kazimierzem Moskalem, Grzegorz Bąk poprowadził pierwszą drużynę z ławki trenerskiej w meczach z Puszczą Niepołomice i GKS-em Jastrzębie.

Łukasz Girek, Prezes Zagłębie SA: – Zadanie jakie postawiliśmy przed drugim zespołem Zagłębia Sosnowiec, czyli awans do trzeciej ligi, jest niezwykle ważne w koncepcji rozwoju klubu. Chcemy jak najlepiej przygotować naszych wychowanków do wymagań zawodowego futbolu, ale nie da się ze szkoły podstawowej wskoczyć od razu na uniwersytet. Żeby rozpocząć studia należy najpierw ukończyć szkołę średnią i zdać maturę, a według nas trzecia liga oraz centralne ligi juniorów byłyby właśnie takim etapem, w którym zadbamy o jak najlepszy rozwój naszych chłopaków. W związku z tym, że trener Tomasz Horwat otrzymał propozycję pracy z pierwszej ligi, znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, a cel się nie zmienia. Zwróciliśmy się więc z prośbą do trenerów Artura Skowronka i Grzegorza Bąka o to, żeby Grzegorz pomógł nam do końca rundy jesiennej, czyli do 12 listopada. Grzegorz doskonale zna drugi zespół, był jednym z autorów awansu do czwartej ligi, a pracując od roku w pierwszej lidze zdobył cenne doświadczenie, poszerzył wiedzę i jeszcze bardziej rozwinął swoje umiejętności. Uznaliśmy więc, że takie rozwiązanie będzie w tym momencie najlepsze. Niezwykle ryzykowne sportowo i zarazem finansowo byłoby zatrudnienie szkoleniowca spoza klubu, bowiem runda jesienna kończy się już za kilka tygodni, a my nie mamy czasu na eksperymenty. Jestem przekonany, że Grzegorz doskonale wykona swoją robotę, a potem skupi się już tylko na pracy w pierwszej drużynie.

Grzegorz – powodzenia w nowej roli!