Druga drużyna Zagłębia zremisowała 3:3 (0:0) wyjazdowe spotkanie z Unią Kosztowy w ramach rozgrywek grupy 1 IV ligi śląskiej. Podopieczni trenera Grzegorza Bąka pokazali charakter, potrafiąc odwrócić losy meczu, który przypominał piłkarski rollercoaster…

Od początku spotkania, w trakcie którego mieliśmy wszystkie pory roku, czyli deszcz, śnieg i słońce, większą dojrzałością piłkarską wykazywał się nasz zespół. Młodzi sosnowiczanie musieli jednak uważać na groźne kontrataki Unii, której gracze braki techniczne nadrabiali szaloną ambicją i doświadczeniem.

W 12. minucie mogło być 1:0 dla „Dwójki”, gdy mocny strzał Antka Kulawiaka zmierzał do siatki, jednak w ostatniej chwili piłkę sparował bramkarz miejscowych. Po kwadransie dał znać o sobie Kamil Bębenek. Najpierw center „Dwójki” uderzył lewą nogą z rzutu wolnego, jednak futbolówka minimalnie ominęła słupek. Za chwilę oglądaliśmy składny kontratak młodych sosnowiczan, po którym strzelał wspomniany Bębenek, ale bramkarz Unii sparował piłkę.

Gospodarze nie chcieli być gorsi i w 20 minucie fantastycznym uderzeniem z woleja popisał się Łukasz Matera. Ale Kacper Siuta zna swój fach i pewnie wybił piłkę na róg. Bramkarza gospodarzy próbował pokonać także Oskar Chechelski – jego strzał z tzw. dużego palca przeleciał obok słupka.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić i tak też było na początku drugiej odsłony, gdy miejscowa ekipa najpierw wykorzystała jedenastkę, a niedługo później Dawid Parysz zakończył golem piękną zespołową akcję Unii.

W trudnym momencie, gdy nasza drużyna przegrywała 0:2, do akcji wkroczył trener Grzegorz Bąk, który zagrał va banque… Szkoleniowiec dokonał czterech zmian i jednocześnie zmienił ustawienie zespołu. Ryzyko opłaciło się w dwójnasób, coraz większy napór na rywala dał efekty golowe. Najpierw Emil Kłosek przytomną główką trafił do siatki, a 4 minuty później doświadczony Damian Pawłowski pewnie wykorzystał rzut karny, doprowadzając do wyrównania.

To był zwiastun jeszcze większych emocji, piłkarski rollercoaster zaczął się obracać z coraz większą prędkością. Piękne uderzenie Igora Dziedzica wyprowadziło „Dwójkę” na 3:2, jednak nie udało się dowieźć wygranej do końca, gdyż o dodatkowe emocje zadbał rezerwowy gospodarzy Jakub Hnat. Po jego ładnej główce mieliśmy remis, który pogodził obie walczące do końca strony.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): – Na pewno cieszy to, że zespół – mimo że przegrywał 0:2 – parł cały czas do przodu. Trzeba było dokonać zmian, a także zmienić system, byśmy zaczęli strzelać bramki. Szkoda, że nie udało się dowieźć tego 3:2 do końcowego gwizdka. A mieliśmy sytuacje na 4:2. Gratulacje dla chłopaków, pokazali prawdziwy charakter!

Foto: Quiero/www.zaglebie.eu

Unia Kosztowy – Zagłębie II Sosnowiec 3:3 (0:0)

1:0 Sebastian Siwek, 50 minuta (rzut karny)
2:0 Dawid Parysz, 56 minuta
2:1 Emil Kłosek, 73 minuta (głową)
2:2 Damian Pawłowski, 77 minuta (rzut karny)
2:3 Igor Dziedzic, 80 minuta
3:3 Jakub Hat, 85 minuta (głową)

Unia (skład wyjściowy): Opiela – Szal, Matera, J. Adamek, Kowalski – Wolny, Paluch, Bielusiak, Parysz – Siwek, Rzepa. Rezerwa: P. Adamek,Hat, Siemański, Ferreri,, Ściążko, Wagner.

Zagłębie II: Siuta – Szlachta (62’ Pawłowski), Staniak, Piątek (46’ Kłosek) – Chechelski, Celej (46’ Hałatek), Nowak (46’ Barć), Niemiec (46’ Lipka) – Kulawiak (46’ Uchnast), Bębenek, Mielczarek (46’ Dziedzic).

Żółte kartki: Matera, K. Adamek, Siwek – Bębenek, Piątek, Szlachta, Pawłowski.

TABELA GRUPY 1 IV LIGI ŚLĄSKIEJ.

KLIKNIJ TUTAJ.