Drugi zespół Zagłębia mocnym akcentem zakończył swoje jesienne występy w grupie 1 IV ligi śląskiej. Na pożegnanie młodzi sosnowiczanie pokonali 2:0 (2:0) Szczakowiankę Jaworzno, jednego z faworytów do awansu. Kapitalną bramkę zdobył Bartosz Chęciński, którego uderzenie z dalszej odległości było niezwykłej urody…

W ostatnim swoim tegorocznym meczu druga drużyna Zagłębia zagrała w całkowicie zmienionym składzie w porównaniu do poprzednich spotkań. Można powiedzieć, że na boisko wybiegli „sami swoi”, głównie ci zawodnicy, którzy wywalczyli awans do IV ligi.

Od pierwszej minuty widać było ogromne zaangażowanie naszych zawodników, którzy grali agresywnie na całym boisku i konstruowali ciekawe akcje na skrzydłach, skąd posyłali dokładne dośrodkowania. Zaskoczeni jaworznianie nie bardzo wiedzieli, co się dzieje na boisku, stąd ich frustracja boiskowa i… żółte kartki. Jedyną okazją goście stworzyli sobie w 17 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Małkowskiego, zawodnika doskonale znanego z boisk Ekstraklasy, Jakub Sewerin główkował niecelnie.

Nasz zespół w I połowie tych dogodnych okazji miał dużo więcej, a ukoronowaniem bardzo dobrej gry w pierwszej odsłonie był kapitalny strzał z 25 metrów Bartosza Chęcińskiego. Piłka trafiła idealnie w okienko zaskakując bramkarza Szczakowianki i samego strzelca, który nie spodziewał się, że wyjdzie mu przepiękny gol…

Wcześniej na prowadzenie wyprowadził „Dwójkę” Jakub Nowak. Po krótkim rajdzie wpadł on w pole karne gości i precyzyjnym strzałem w róg trafił do siatki. Ten gol dodał otuchy chłopakom z Sosnowca, którzy mocno uwierzyli w siebie. A pierwszą część gry mógł zakończyć golem Mateusz Popczyk, który pozazdrościł Bartoszowi Chęcińskiemu i także zdecydował się na strzał zza pola karnego. Ale w tym wypadku piłka poszybowała minimalnie ponad poprzeczką…

W drugiej odsłonie nasz zespół kontrolował mecz, natomiast Szczakowianka starała się przenieść ciężar gry na połowę Zagłębia II, jednak w dalszym ciągu goście mieli z tym problemy. Tuż po rozpoczęciu gry w drugiej części dynamicznym rajdem popisał się Jakub Kaczmarek, który dośrodkował piłkę do Mateusza Popczyka. „Popi” nie dał jednak rady wślizgiem zmienić kierunek lotu piłki i szansę diabli wzięli… Z kolei w 70 minucie w dogodnych sytuacjach znaleźli się Mateusz Mielczarek i Kaczmarek, jednak ich strzały został zablokowane.

– Szkoda, bo można było zamknąć ten mecz! – stwierdził trener Grzegorz Bąk, który – jak zawsze – bardzo emocjonalnie przeżywał to spotkanie. W gorącej końcówce, gdy jaworznianie rzucili na szalę wszystkie siły, Adrian Troć nie wykorzystał sytuacji „sam na sam”. Piłka uciekła bowiem naszemu zawodnikowi i bramkarz uprzedził go w ostatniej chwili.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): – Graliśmy chłopakami, którzy trenowali z nami cały tydzień. Dobraliśmy Olka Piątka i Kacpra Siutę, którzy zagrali bardzo dobre spotkanie. Graliśmy z bardzo dobrym rywalem, jakim jest Szczakowianka i mieliśmy dużo jakości. My mamy swoje ambicje i chcemy grać z silnymi rywalami. Byliśmy lepsi, wygraliśmy zasłużenie, a co ważne – wszystko zrealizowaliśmy w 100 procentach. Wielkie brawa dla zespołu!

Klikając TUTAJ znajdziemy wyniki spotkań ostatniej kolejki w grupie 1 IV ligi śląskiej i tabelę.

Zagłębie II Sosnowiec – Szczakowianka Jaworzno 2:0 (2:0)

1:0 Jakub Nowak, 21 minuta (asysta: Jakub Kaczmarek)
2:0 Bartosz Chęciński, 33 minuta

Zagłębie II: Siuta – Chęcinski, Jakubowski, Piątek, Kozłowski – Kaczmarek (71’ Mroczko), Hałatek, Lipka, Mielczarek (77’ Tarka) – Nowak (64’ Troć) – Popczyk (84’ Kłosek).
Szczakowianka: Gargasz – Iwan, Korfel, Skrzypiński, D. Małkowski – Kotov, Kędzierski, Chrabąszcz, M. Małkowski – Sewerin, Smarzyński. Ponadto grali: Rydz, Gądek, Bochenek, Kumor, Cygnar (grający trener).

Sędziowali: Maciej Węgrzyk oraz Łukasz Jakubski i Bartosz Jeż (wszyscy z Rybnika).
Żółte kartki: D. Małkowski, Smarzyński, Gądek, Bochenek, Cygnar.
Widzów: 150