Michał Gliwa podpisał kontrakt z Zagłębiem, który będzie obowiązywać do końca bieżących rozgrywek z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Po dopełnieniu formalności kontraktowych Michał udzielił nam pierwszego wywiadu.
– Mam nadzieje, że szybko wkomponuję się w zespół, zarówno charakterologicznie w szatni jak i taktycznie na placu gry – powiedział nowy bramkarz sosnowiczan.
Dlaczego wybrałeś Zagłębie? Czy było zainteresowanie twoją osobą z innych klubów?
– Dwa miesiące temu zadzwonił do mnie Piotr Polczak. Zapytał mnie czy byłbym zainteresowany przyjściem do Sosnowca w przerwie zimowej. Przedstawił mi plan klubu, strategię. Śledziłem Zagłębie w ostatnim czasie. Widzę, że klub się zmienia. W Sosnowcu są ludzie, którzy chcą odbudować markę, zrobić krok do przodu. Moje odczucia są pozytywne. Tutaj jest pełne zaangażowanie. Mogę to porównać do momentu, kiedy przychodziłem do Rakowa lub Sandecji. Ja lubię takie otoczenie i ludzi, którzy pracują z pasją. Wracając do zainteresowania – pytał o mnie jeden klub z ekstraklasy, jednak do konkretów nie doszło.
W tym sezonie rozegrałeś zaledwie 3 spotkania w Stali Mielec. Czy brak regularnych występów był głównym powodem zmiany klubu?
– Rozegrałem trzy mecze w początkowej fazie sezonu. Wyniki zespołu nie były rewelacyjne. Drużyna nie punktowała najlepiej. Być może z tego powodu trener dał szansę Rafałowi Strączkowi. Brak występów mocno przyczynił się do zmiany klubu. Jestem osobą, która jak wyczuwa brak zaufania z drugiej strony, to szuka innego rozwiązania i na siłę nie siedzi w jednym miejscu. Chcę grać, podnosić umiejętności i rozwijać się jako bramkarz.
Jak czujesz się pod względem sportowym? Czy uważasz, że mniejsza ilość minut spędzonych na boisku może mieć wpływ na twoją dyspozycję?
– Wiem na czym polega profesjonalizm. Dbam o siebie i czuje się bardzo dobrze. Mniejsza ilość występów ma znaczenie i wpływa na dyspozycję. Nie ma nic lepszego dla zawodnika jak regularna gra. To buduje pewność siebie, podnosi umiejętności. To jest najlepsza forma treningu i wyznacznik naszej dyspozycji.
Jakie cele stawiasz sobie na najbliższe miesiące?
– Przychodząc do Zagłębia chcę rozpalić w sobie taki żar jaki miałem w Rakowie czy Sandecji, a więc sezonach z wywalczonym awansem. Chcę wrócić do gry i udowodnić przede wszystkim sobie, że jestem dobrym bramkarzem. Mam umiejętności, dzięki którym będę dawał drużynie spokój i liczę na dobre interwencje. Chciałbym, żebyśmy jako drużyna jak najlepiej odwzorowali założenia i cele taktyczne trenera Artura Skowronka. Musimy punktować. To jest najważniejsze.
Sosnowiecka szatnia i gabinety nie powinny być ci obce. W Zagłębiu Lubin grałeś z Szymonem Pawłowskim, a w Sandecji z obecnym wiceprezesem Zagłębia Arkadiuszem Aleksandrem. Czy to dla ciebie jakieś ułatwienie na starcie w Zagłębiu?
– Piłkarze zmieniają kluby i otoczenie. Mają ze sobą styczność w różnych miejscach. Piłkarski świat jest mały. Na pewno to będzie dla mnie ułatwienie, ale z drugiej strony nie jestem osobą, która ma problemy w szatni. Jestem normalnym, szczerym facetem. Potrafię rozmawiać poważnie i żartować. Mam nadzieje, że szybko wkomponuję się w zespół, zarówno charakterologicznie w szatni jak i taktycznie na placu gry.
Zagłębie S.A, ul. Kresowa 1
41-200 Sosnowiec
Tel/Fax: (32) 299-64-40
E-mail: