Strona główna / Akademia Aktualności / Aktualności / Przemsza Siewierz – Zagłębie II Sosnowiec 3:2 (1:0). Walczyli do końca, ale nie dali rady…

Przemsza Siewierz – Zagłębie II Sosnowiec 3:2 (1:0). Walczyli do końca, ale nie dali rady…

8 października 2022

Nie udała się wyprawa drugiej drużyny Zagłębia do Siewierza. Młodzi sosnowiczanie ulegli Przemszy 2:3 i to był już ich czwarty mecz ligowy bez zwycięstwa w rozgrywkach grupy 1 IV ligi śląskiej. Zespół trenera Grzegorza Bąka zagrał po raz pierwszy w koszulkach z logo partnera medycznego klubu, firmy Centrum Medyczne Primus.

 

Tym razem „Dwójkę” wspomagało 3 graczy z kadry pierwszego zespołu, mianowicie Bartosz Chęciński, Michał Barć i Mateusz Machała. Z kolei w ekipie gospodarzy znalazło się dwóch graczy, którzy nie tak dawno występowali w pierwszej bądź też drugiej drużynie Zagłębia. Mowa o Michale Kiecy i Jakubie Kuligu, którzy niezwykle ambicjonalnie potraktowali to spotkanie należąc do jednych z najlepszych zawodników na boisku. – W takim meczu nie dało się inaczej! – powiedział nam po jego zakończeniu Michał Kieca.

W Siewierzu Zagłębie ma sporą ilość kibiców i jest bardzo szanowane, ale na boisku gracze Przemszy ani przez minutę nie byli gościnni, chcąc udowodnić, że potrafią grać w piłkę. I to im się udało, o czym przekonywały już pierwsze minuty spotkania. Gospodarze atakowali z pasją, często ostrzeliwali bramkę Mateusza Maciejowskiego, głównie po stałych fragmentach gry. W końcu za sprawą Dominika Kowalskiego trafili do siatki i to sytuacja powinna być poważnym ostrzeżeniem dla naszej drużyny.

Ale nie była, o czym przekonały wydarzenia z II połowy, gdy miejscowi wyszli na prowadzenie 3:0. Zanim jednak do tego doszło, przewagę zaczęli uzyskiwać sosnowiczanie, którzy gdzieś od 25 minuty mieli coraz więcej okazji golowych. Ale ta nieskuteczność!!!

Właśnie w 25 minucie po rzucie rożnym Mateusz Machała pomylił się nieznacznie, gdy głową uderzył na bramkę Przemszy. Z kolei z dystansu próbował trafić do siatki Damian Hałatek, ale jego uderzenie obronił pewnie bramkarz gospodarzy. Dwie doskonałe okazje miał jeszcze w I połowie Mateusz Popczyk, który najpierw strzelił głową zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza, a w doliczonym czasie I odsłony – po rzucie wolnym – właściwie podał piłkę do bramkarza, zamiast umieścić ją w siatce.

Gdy w I kwadransie II połowy siewierzanie prowadzili już 3:0, wydawało się, że nasi zawodnicy spuszczą głowy i będzie po herbacie. Ale nic z tego, gracze „Dwójki” do końca mieli inicjatywę, atakując zawzięcie pole karne Przemszy. Po podaniu Adriana Trocia najpierw do siatki głową trafił Popczyk, a później Michał Szczyrba popisał się skuteczną dobitką. Zapachniało horrorem, jednak doświadczeni gracze Przemszy nie dali już sobie strzelić wyrównującego gola.

Nie możemy tracić takich bramek w obronie. Błędy indywidualne okazały się decydujące. Oczekuję od zawodników zdecydowanie lepszej gry i oni to wiedzą – dobitnie skomentował mecz trener Grzegorz Bąk.

W niedzielę 16 października (godz. 11:00) nasz zespół podejmie na Kresowej rezerwy Piasta Gliwice.

Przemsza Siewierz – Zagłębie II Sosnowiec 3:2 (1:0)

1:0 Dominik Kowalski, 13 minuta
2:0 Maciej Tora, 54 minuta (głową)
3:0 Damian Adamiecki, 57 minuta
3:1 Mateusz Popczyk, 64 minuta (asysta: Adrian Troć)
3:2 Michał Szczyrba, 87 minuta

Przemsza: Popczyk – Tora, Chmielewski, Ważny, Adamiecki – Kulig (79’ Peda), Majchrowski, Wanatowicz (84’ Chatys), Kowalski, Kieca – Pasikowski (63’ Wolnik).

Zagłębie II: Maciejowski – Mroczko (75 Lipka), Chęciński, Machała (46’ Jakubowski), Kłosek (46’ Nowak) – Tarka (61’ Kaczmarek), Hałatek, Barć (46’ Szczyrba), Mielczarek (75’ Chechelski) – Troć – Popczyk.

Sędziował: Sebastian Jarzębak z Piekar Śląskich.
Żółte kartki: Adamiecki, Peda, Pasikowski (wszyscy Przemsza).

© ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC SA 2020 Wszystkie prawa zastrzeżone | Projekt & wykonanie Strony www Będzin